Wiara a objawienia prywatne

Jak traktować tzw. objawienia prywatne?

Często słyszy się głosy, że jeśli chodzi o wiarę w objawienia prywatne, to lepiej poczekać na ostateczną wypowiedź hierarchów Kościoła. Jednak w wielu przypadkach, zwłaszcza wieloletnich objawień, byłoby to czekaniem niespełnionym.

Warto tu zastanowić się nad przymiotnikiem „prywatne” – gdy Bóg objawia swoje słowo osobiście i przez swego Syna Jezusa lub przez Maryję albo świętych zawsze żąda od danego wizjonera upublicznienia tego przekazu. Wszyscy wizjonerzy mieli za zadanie głosić ludziom słowo przekazane im z Nieba. Trudno więc mówić
o „prywatności” objawień. Św. Paweł też doznał pod Damaszkiem objawienia prywatnego i nikt z wierzących tego nie kwestionuje. W Dziejach Apostolskich są przykłady wielu sytuacji, w których to Duch Św. właśnie poprzez prywatne objawienia i natchnienia kierował Kościołem. Nadto warto uświadomić sobie, że historia praktyk modlitewnych Kościoła, to historia właśnie objawień prywatnych, chociażby: różaniec, szkaplerz, Koronka do Miłosierdzia Bożego, kult Najświętszego Serca Jezusa, kult Niepokalanego Serca Maryi, święto Bożego Ciała itd.

Często można usłyszeć, że Kościół przyjmuje zasadę, że o danych objawieniach wypowie się wówczas, gdy się one zakończą. A co w sytuacji, jeśli Bóg nie zechce zakończyć objawień? Czy ktoś może Boga ograniczać? A jeśli Jego Wolą byłoby, aby dane objawienia trwały do końca świata, to w myśl powyższej zasady Kościół nie wypowiedziałby się nigdy…. I tak dochodzimy do błędnego koła. Na szczęście przychodzi z pomocą właśnie autorytet Świętego Kościoła Katolickiego i nauczanie w tym zakresie Jego najwyższych pasterzy.

Papież Urban VIII na temat „prywatnych” objawień:

W podobnych przypadkach lepiej jest wierzyć niż nie wierzyć, gdyż jeżeli wierzymy
i zostanie udowodnione jako prawdziwe – będziemy szczęśliwi, że uwierzyliśmy, gdyż o to prosiła Matka Najświętsza. Natomiast jeśli wierzycie i to okaże się fałszywe, otrzymacie wszystkie łaski, jakby to było prawdziwe, gdyż uwierzyliście,
że to było prawdziwe”.

Papież Benedykt XIV o objawieniach prywatnych:

„Kto odrzuca całkowicie objawienia prywatne, ten nie grzeszy przeciw wierze, ale postępuje nierozważnie”.

Wypowiedź bpa Rudolfa Grabera.

„Odrzucamy z całą stanowczością mylną tezę, jakoby Bóg zakończył swoje Objawienie wraz ze śmiercią ostatniego z Apostołów w taki sposób, że w następnym historycznym okresie nie stałaby MU – prawie że na deistyczny sposób – żadna możliwość do bezpośredniej ingerencji… Musimy liczyć się z wkraczaniem Ducha świętego i nie wolno nam oczekiwać wszystkiego tylko od naszego rozumu. Ta ingerencja DUCHA odbywa się na wiele sposobów, także poprzez aniołów i świętych, a przede wszystkim poprzez objawienia Matki Bożej, która, używając słów Synodu: 'dla pielgrzymującego Ludu Bożego jest znakiem pewnej nadziei i pocieszenia, poprzedzającym nadejście Dnia Pańskiego’”.

Papież Benedykt XVI – Adhortacja Verbum Domini:

Kryterium prawdziwości objawienia prywatnego jest jego ukierunkowanie ku samemu Chrystusowi. Jeśli oddala nas ono od Niego, z pewnością nie pochodzi od Ducha Świętego, który jest naszym przewodnikiem po Ewangelii, a nie poza nią. Objawienie prywatne wspomaga wiarę i jest wiarygodne właśnie przez to, że odsyła do jedynego Objawienia publicznego. (…) Objawienie prywatne może wnieść nowe aspekty, przyczynić się do powstania nowych form pobożności lub do pogłębienia już istniejących. Może mieć ono pewien charakter prorocki (por. 1 Tes 5, 19-21)
i skutecznie pomagać w lepszym rozumieniu i przeżywaniu Ewangelii w obecnej epoce;
dlatego nie należy go lekceważyć. Jest to pomoc, którą otrzymujemy, ale nie mamy obowiązku z niej korzystać.

Głęboko teologiczne opracowanie tematu „objawień prywatnych” znajdziemy tutaj:

Ks. Michał Kaszowski: Bóg mówi do nas dzisiaj – współczesne objawienia
www.teologia.pl